Dawni Słowianie wierzyli, że o ludzkim losie decyduje Dola. Pierwszej nocy po narodzinach dziecka miała ona odwiedzać kołyskę i uprząść nić, której splątanie odzwierciedlało zawikłania rozpoczynającego się właśnie życia. Ludzie usiłowali przebłagać Dolę: przygotowywano dla niej wykwintne posiłki, a do kołyski kładziono przypominającą niemowlę lalkę – pieluszniczkę. Istniało przekonanie, że odwróci ona uwagę Doli od prawdziwego dziecka, a tym samym pozwoli mu uniknąć przekleństwa.
Wraz z postępującą chrystianizacją państwa słowiańskie stopniowo zapominały o swojej „pogańskiej” przeszłości. Perun i Weles, Swaróg i Chors, Nawia, Jawia i Prawia – to teraz tylko słowa, oderwane od pierwotnego kontekstu ognisk, i duchów i czarów, i demonów, i opowieści snutych zimą w świetle świeczki.
Świat słowiańskich mitów wskrzesza najnowszy monodram Teatru Przypadków Feralnych – Tod i Trauma. Umarli bogowie powracają pod współczesnymi imionami, Śmierć zmienia się w Dolę, a trumna w kołyskę. Wszystko po to, by choć na chwilę zrozumieć – i znów zapomnieć. Kim jesteśmy? W końcu nikt nas nie pytał o zdanie.
TOD I TRAUMA – TEATR PRZYPADKÓW FERALNYCH
Tekst: Włodzimierz Szturc
Reżyseria: Natalia Mazurkiewicz
Występuje: Anna Błażewicz