Instytut fizyki jądrowej im. Henryka Niewodniczańskiego Polskiej Akademii Nauk znajduje się w Krakowie przy ulicy Walerego Eliasza-Radzikowskiego. Jest to ośrodek badawczy, jeden z niewielu posiadających swój cyklotron.Tak ciekawy sprzęt naukowy nie mógł nie zainteresować mnie i, jak tylko pojawiła się możliwość go zwiedzieć, zwiedziłem. Wejście do cyklotronu jest możliwe tylko od jednej strony: poprzez żelazne drzwi sterowni.
Tu nie ma żartów, na drzwiach oznaki ostrzegawcze i czujnik promieniowania. Czujnikami promieniowania są kasety, które są rozwieszone po wszystkim pomieszczeniom cyklotronu. Co jakiś czas oddział dozymetrii zbiera te kasety i bada stopień ich uszkodzenia promieniowaniem.
Za drzwiami czeka na nas stanowisko badawcze. Służy one do naświetlania próbek wiązką promieniowania.
Oczywiście, żadnego promieniowania w pokojach sterujących być nie powinno i nie ma, a stanowisko do naświetlania próbek znajduje się w tym miejscu, bo jest w trakcie modernizacji.
W pokoju dalej znajduje się pilot sterowania.
Ciekawy kontrast tworzy starsza aparatura i nowoczesne monitory.
Instytut został utworzony w 1955 roku, dzięki czemu możemy obserwować niezawodną aparaturę tych czasów.
Podczas eksperymentu wejście do sali cyklotronowej jest zakazane. Aby zobaczyć, co tam się dzieje, są kamery.
Cyklotron AIC-144, który obecnie zajmuje pomieszczenie, nie jest jedynym cyklotronem, który pracował w tym instytucie. Wcześniej był cyklotron U-120, który po pwenym czasie został wyzłomowany. Jedyna pamiątka, która została od tego cyklotronu znalazła swoje miejsce w improwizowanym muzeum sterowni.
Na ścianach wiszą historyczne plakaty informacyjne.
W części magazynowej można zobaczyć lampy sterujące prądem elektromagnesów cyklotronu.
Dalej znajdują się masywne drzwi do sali cyklotronowej. Nad drzwiami znalazła sobie miejsce tabliczka, informująca czy można wchodzić.
Czas na zdjęcie pamiątkowe.
Na zdjęciu: kierownik działu cyklotronu AIC-144 mgr Jacek Sulikowski, mgr inż Jacek Gaj.
Drzwi do cyklotronu nie są zwykłymi drzwiami. To są obrotowe drzwi i żeby powstrzymać promieniowanie akceleratora cząstek, wypełnione wodą. Podczas pracy tamto pomieszczenie jest całe naświetlone wysokim stopniem promieniowania śmiertelnym dla człowieka.
Za drzwiami wita nas sam cyklotron. Przewody, rurki, pompy próżniowe i aparatura sterująca cyklotronu zajmują całą salę.
Najdalej od wejścia znajduje się sam akcelerator cząstek.
Od niego odchodzi promieniowód z elektromagnesami soczewkowymi.
Ogromne natężenie prądu jest dostarczane grubymi miedzianymi rurkami chłodzonymi wodą.
I dużymi miedzianymi warkoczykami.
Do pracy cyklotronu są potrzebne ogromne prądy i wysokie napięcie.
Dla otrzymywania wiązki protonowej jest dostarczany wodór.
Promieniowód idzie do następnej sali, w której on się dzieli na dwa.
Jeden kończy się na samej sali, drugi idzie do ściany i dalej do innych pomieszczeń.
Pompa próżniowa dba o próżnię w promieniowodach.
Z tej sali jest wejście do piwnicy pod salami cyklotronowymi.
W piwnicy mieszczą się przewody zasilające, rurki z wodą i inne niezbędne komunikację.
Na tym kończy się nasza podróż po instytucie. Oprowadzał nas kierownik Działu Cyklotronu AIC-144 mgr Jacek Sulikowski, za co mu serdecznie dziękujemy. Nie budujcie takiego akceleratora w domu, bo promieniowanie jest szkodliwe. Dziękuję za uwagę.
Tekst i zdjęcia: Vladimir Milanov