19 kwietnia 2022 na kopcu Krakusa odbyło się tradycyjne święto Rękawki. Po dwuletniej przerwie droga na kopiec znowu wypełniła się ludźmi.
Święto rozpoczęło się przemówieniem z kopca Krakusa oraz podziękowaniem Bogom i Przodkom.
Z kopca tradycyjnie zostały zrzucone: jajka, chleb, jabłka, a w tym roku wyjątkowo pieniądze. Wzbudziło to niezwykłe zainteresowanie młodzieży.
Za najmłodszymi na kopiec weszły starsze dzieci, a nawet dorośli.
Ciekawą cechą tegorocznego święta było to, że dzieci zaczęły rzucać w rekonstruktorów kamieniami.
Rekonstruktorom wystarczyło siły do opanowania tłumu dzieci, wystraszenia ich i przegonienia z kopca Krakusa.
A pod kopcem zaczęto już robić jedzenie.
Jedzenie jeszcze nie gotowe, więc przejdźmy się po wiosce rekonstruktorów i popatrzmy na nich.
Błądząc po wiosce pełnej uzbrojonych ludzi należy zachować pewną ostrożność, aby nie trafić w ręce handlarzy niewolników z Moravii.
Często rekonstruktorzy są bardzo wesołymi ludźmi.
Wielu z nich gra na autentycznych instrumentach muzycznych.
A część z obywateli wioski udało się namówić na zdjęcie zbiorowe.
Przed posiłkiem startuje tradycyjny wyścig.
Jedzenie gotowe. Na stołach pojawiają się tradycyjne dla tamtych czasów dania: chleb, mięso, trunki i inne rzeczy.
Po jedzeniu pora na bitkę.
Nie wolno zapominać o handlarzach (tych zwykłych, nie niewolników z Moravii). Na kopcu można było kupić ciekawe rzeczy.
Podczas święta były rozgrywane różne scenki, między innymi o Wandzie oraz o Białobogu z Czarnobogiem.
Odbywały się także koncerty muzyczne.
Dziennikarze i fotografowie (jak ja) nie dawali spokoju rekonstruktorom.
Dużo ciekawych osób można było zaobserwować wśród odwiedzających.
Tekst i zdjęcia: Vladimir Milanov, redaktor tekstu: Klaudia Wcisło.