Kultura
Park im. Piotra Skrzyneckiego
“Dziś Sesja absolutoryjna, w której Prezydent Krakowa staje przed Wysoką Radą, aby uzyskać akceptację z wykonania budżetu. Dlatego to mnie przypadł zaszczyt, jakim jest reprezentować Prezydenta na inauguracji Skweru im Piotra Skrzyneckiego. I byłem tym faktem ogromnie poruszony. Ta sama wysoka Rada Stołecznego Miasta Krakowa – przyznała niedawno ważny medal Cracoviae Merenti Piwnicy Pod Baranami i związanym z nią twórcom, niebieskim ptakom, reprezentującym wszystkie odmiany kreatywnej wyobraźni. Istniejący 66 lat słynny kabaret jest więcej niż kabaretem, jest zwierciadłem unikalnej atmosfery miasta artystowskiego, miasta literackiego i rozśpiewanego, to symbol i ikona takiego Krakowa.
Piwnica to emanacja samej charyzmy Skrzyneckiego, a dzisiaj miejsce oddziaływania jego dziedzictwa. Repertuar, prezentowany na piwnicznej scenie, z wielością konwencji, skłonność do dowcipu, brak pruderii, łamanie konwenansów i ironiczny dystans do świata – to wszystko przeplatało się w Piwnicy ze wzruszeniami i patriotycznym zacięciem, a w trakcie historycznych zawirowań, a prezentowane tam treści dawały nadzieję i pozwalały poczuć oddech wolności.
Skrzynecki Wciąż jest tu w Krakowie obecny, nie tylko w odlewie przed kawiarnią Vis-à-Vis, który ufundował mu Zbigniew Preisner, przed budynkiem Collegium Medicum UJ czy w Parku Decjusza, rzezbie dłuta Bronisława Chromego. Ale najważniejszym pomnikiem Skrzyneckiego pozostaje sama Piwnica.
Wybór nieprzypadkowy dla skweru. Był na codziennej trasie: Piwnica – mieszkanie na Pl. Na Groblach, Pan Piotr niejednokrotnie otoczony tłumem radosnej piwnicowej kompanii wracał do domu, a pod pomnikiem mickiewiczowskiej Grażyny niejednokrotnie odbywały się literackie bale, nieopodal pomnika Boya Żeleńskiego… Już samo to zobowiązuje nas do unikania zbędnego patosu, wszak i Boy i Skrzynecki drwili z wszelkich przejawów megalomanii i tylko brakuje tu jeszcze umieszczonej na podgórzu huśtawki Gombrowiczowi – Naród – prześmiewczej rzeźby Małgorzata Markiewicz, aby spotkać ze sobą trzech demistyfikatorów narodowego zadęcia.
No więc jesteśmy na Plantach, coraz bliżej Wawelu, Skrzynecki nam się wyłania, jako postać tworząca Kraków, wielowymiarowy i barwny i którego pamięć trwa nie tylko w nazwach i pomnikach, ale w kontynuowaniu dzieła Piwnicy pod Baranami. Dziś nazywając skwer na plantach imieniem krakowskiego Barda, czarodzieja, prestidigitatora, koryfeusza – wyraziłem nadzieję że co drugi naukowiec, urzędnik czy cinkciarz będzie się umawiał na spotkania przy skwerze Skrzyneckiego. Pięknie oplata nam się serce miasta nazwiskami wybitnych postaci: Wodecki, Bartoszewski, Demarczyk, Wajda, Skrzynecki. Niech nam te duchy opiekuńcze pilnują tego Krakowa, niech doglądają dziennych i nocnych spraw, niech nam Skrzynecki wskazuje drogę do Piwnicy pod Baranami.”
Zdjęcia: Vladimir Milanov.