Connect with us

Miasto Kraków Wiadomości Wydarzenia

Małopolska i Kraków z dreszczykiem.

Rozmowa z Gają Grzegorzewską, autorką książki towarzyszącej XXI Małopolskim Dniom Dziedzictwa Kulturowego.

Wolisz miasto czy wieś?

To zależy kiedy, zwykle wolę miasto, ale mam np. dom letniskowy w Pcimiu i właśnie już myślę, żeby tam pojechać.  Także czasami wybieram wieś i otoczenie natury, ale przede wszystkim jestem dziewczyną z miasta.

Masz jakieś swoje ulubione miejsce w Małopolsce?

Chyba jest nią Pcim właśnie, który jest bazą wypadową całego Krakowa. Moja babcia zbudowała tam dom i namówiła swoich znajomych na wykupienie działek obok niej, także dla mnie, to jest trochę tak, jakby Kraków na wakacje i weekendy przenosił się do Pcimia. Ta wieś leży na trasie do Zakopanego, stała się słynna dzięki reklamie z Johnem Cleesem, która wisi tam do tej pory. Bardzo lubię tam wyjeżdżać, robię to od dziecka, dom jest blisko lasu, można więc chodzić na spacery po lesie, nad rzekę, zbudować tamę, zajmować się nadal tym, czym się zajmowałam jako dziecko.

Na potrzeby napisania książki odwiedziłaś 12 obiektów na trasie Dni Dziedzictwa, znałaś je wcześniej? Które zapamiętałaś najbardziej?  

Właściwie prawie wszystko, poza Zakopanem i Muzeum Hasiora było dla mnie obce. Byłam np. w Niedzicy ale tak jak większość turystów oglądałam Zamek, a nigdy nie byłam w średniowiecznym kościole św. Bartłomieja, który zafascynował mnie głównie z powodu ilustracji męczeństwa tego świętego. Można np. pograć w grę: policz wszystkie skóry świętego Bartłomieja (przed śmiercią na krzyżu został żywcem odarty ze skóry – przyp. red.). Jedną ze skór dzierży on sam, niczym worek podróżny, inną trzyma jeden z Aniołów etc. Na pewno jest to miejsce, w którym dzieci w kościele nie powinny się nudzić, ściany wypełniają dosyć makabryczne sceny, a dzieci podobno lubią się bać.
Śmierć jest też jednym z bohaterów  scen malowanych na ścianach  niewielkiego, drewnianego kościoła w Iwkowej. Polichromie na drewnie, ilustrujące m.in.  ulubiony średniowieczny motyw „memento mori” wypełniają ściany kościoła od podłogi do sufitu, co robi dość porażające wrażenie na wszystkich, którzy znajdą się w środku.

A który z sześciu obiektów krakowskich zrobił na Tobie największe wrażenie, o którym dowiedziałaś się czegoś nowego?

Dom Arcybractwa Miłosierdzia i Banku Pobożnego w Krakowie to miejsce w ścisłym centrum miasta, na rogu ulicy Siennej u wylotu Małego Rynku, które mimo lokalizacji jest niedostępne na co dzień. Ja zapamiętałam salę klejnotową, która wykorzystywana była na potrzeby Banku Pobożnego, trudniącego się udzielaniem ubogim bezprocentowych pożyczek. W tej sali jest też jedna z pierwszych wylewek asfaltowych, jakie powstały w Krakowie w XIX wieku.
Miejscem bardzo pobudzającym wyobraźnię, przynajmniej moją, jest Pałac Pusłowskich, piękne wnętrze i towarzysząca mu bogata historia rodziny Pusłowskich, z kryminalną historią kradzieży cennego obrazu z początku XVI wieku pt. „Adoracja Dzieciątka”, która miała miejsce w 1933 roku. Historia kradzieży i potem odnalezienia obrazu jest bardzo filmowa, polecam zapoznanie się z nią.

No właśnie, które z tych miejsc ma według Ciebie największy „potencjał kryminalny”?

Dla mnie każde miejsce ma potencjał kryminalny, wystarczy się skupić i uruchomić wyobraźnię. Bardzo mi się podobało np. w beluardzie koło Rożnowa. Tajemnicza budowla, cześć dawnej twierdzy, która ma nietypowy kształt – jest zbudowana na planie pięciokąta, można się tam bardzo fajnie zgubić.

Jaką formę ma Twoja książka towarzysząca XXI Małopolskim Dniom Dziedzictwa?

Występuje w niej trójka bohaterów, dziadek i dwoje wnucząt, dziewczynka i chłopiec, którzy są bliźniakami, a ich przygody to zestaw odrębnych opowiadań. Akcja toczy się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, nie jest chronologiczna. Bohaterowie mają różne moce, w tym możliwość przemieszczania się w czasie, dzięki temu z łatwością rozwiązują zagadki i odpowiadają na pytania, np. o to, czy w Pałacu Pusłowskich straszy?

Co sądzisz o legendach miejskich? Masz jakąś swoją ulubioną? Moją jest np. historia czarnej wołgi, samochodu zastrzeżonego swego czasu dla prominentnych członków partii za czasów PRL. Jako dziecko wierzyłam, że ten samochód porywa dzieci.

Tak, chyba historię z porywaniem dzieci, szczególnie kiedy samemu jest się dzieckiem najbardziej zapadają nam w pamięć. Ja się wychowywałam w okolicach ulicy Kantora, tam mieszkała moja babcia, był tam wał kolejowy i garaże i my jako dzieci się tam bawiliśmy, za tymi garażami. Siedzieliśmy często na drzewie i wypatrywaliśmy dziada,  który chodzi z worem i w tym worze nosi kości dzieci. Zbiera dzieci na suche kości. Dziada co prawda nie było, ale zauważyliśmy takiego faceta, który codziennie tamtędy przechodził z dosyć wypchaną aktówką, i dorobiliśmy do tego historię, że to właśnie on, że jego torba powstała ze skóry zabitych dzieci, a w środku nosi ich kości.  Postanowiliśmy go śledzić, naprawdę w to uwierzyliśmy, powiedzieliśmy o tym nawet naszym rodzicom, że znaleźliśmy mordercę dzieci i że trzeba coś z tym zrobić.

Wg badań CBOS 82% Polaków uważa, że w Polsce jest ładnie, a tylko 18% jest przeciwnego zdania. Jakie jest Twoje zdanie?

Kraków moim zdaniem jest bardzo ładny, choć drażnią mnie niektóre plomby w dawnej tkance miasta, brzydkie hotele, nadbudowy na kamienicach. Uwielbiam Wawel, w ogóle zamki to moja pasja, to są miejsca obowiązkowe w czasie wszystkich moich wyjazdów, ale wszystkie z nich automatycznie porównuje do Wawelu. Generalnie w Polsce dbamy o zabytki i to jest bardzo cenne, wróciłam właśnie z Neapolu, w którym widać jak stare mury wręcz się osypują na oczach mieszkańców i turystów i bardzo tego żal.
Rozmawiała Marta Pawlik

Continue Reading
You may also like...
Avatar photo

Krakowskie Fakty, Wiadomości, Wydarzenia, Ogłoszenia Drobne. Wolne Media Niezależny serwis internetowy poświęcony miastu Kraków. okrakow.pl to serwis tworzony wspólnie z Krakowską społecznością!

Krakowski Kalendarz Wydarzeń

marzec 2024
Nie odnaleziono wydarzeń!
Więcej
To Top