Małopolska latem pulsuje barwami – od ceglastego Krakowa, przez zielone doliny Jury Krakowsko‑Częstochowskiej, aż po solne korytarze w Bochni i królestwo dinozaurów w Zatorlandzie. Dla wielu z nas wakacyjne marzenia warte są wiele, ale coraz częściej zerkamy na ceny i myślimy: „A co gdyby pojechać tu i tam, ale bez przepłacania?”. I dobrze – bo region ten potrafi zaskoczyć bogactwem doznań bez uszczuplania portfela.
Polacy na tropie wakacyjnych oszczędności
Zdecydowana większość Polaków – bo aż trzy czwarte – deklaruje, że tegoroczny urlop spędzi w Polsce. Na liście wakacyjnych hitów królują Pomorze, Trójmiasto, Podhale i Sudety – wynika z raportu „Urlopowy Kompas Polaków: Wakacje 2025”.
Cena nadal odgrywa ważną rolę w planowaniu wypoczynku – i trudno się temu dziwić. Z danych raportu wynika, że aż ponad 75% badanych przyznaje, że koszt wyjazdu ma decydujące znaczenie.
Jednocześnie – w tej samej ankiecie – 69% respondentów wskazało, że równie ważne są dostępne atrakcje i sposoby spędzania wolnego czasu. Dla ponad połowy (dokładnie 54%) istotne są walory przyrodnicze – widok górskich szczytów, zieleń, świeże powietrze. A dopiero dalej znalazły się: pogoda (34%), poczucie bezpieczeństwa (31%) czy odległość od miejsca zamieszkania (17%).
Jak widać, już nie chodzi tylko o najniższą cenę – chodzi o wartość tego, co dostajemy w zamian. Wakacyjny budżet traktujemy jak inwestycję: w relacje rodzinne, odpoczynek psychiczny, wspomnienia.
Wniosek jest prosty: szukamy miejsc, które mają sens – zarówno dla portfela, jak i dla duszy. Małopolska, z całą swoją różnorodnością, właśnie taką przestrzenią się staje. Bo dziś podróżowanie to już nie tylko “gdzie” i “za ile” – ale “co mi to daje” i “czy warto tam wrócić”.
Bądź czujny – śledź promocje i newslettery
Klucz do oszczędzania to… czujność. Najlepsze okazje wcale nie są reklamowane na billboardach. To newslettery lokalnych muzeów, wydarzeń i atrakcji. Wystarczy kliknąć „zapisz mnie” na stronie Muzeum Podgórza, Królewskich Komnat czy Muzeum Lotnictwa – a potem tylko czekać, aż spłyną wiadomości o promocjach, „poniedziałkach za free” czy weekendowych zniżkach.
– Coraz częściej spotykamy rodziny, które zwiedzają Małopolskę naprawdę budżetowo – mówią z uśmiechem, że wystarczy trochę czujności, a można trafić na darmowe wejścia do miejsc takich jak Dom Jana Matejki czy galeria Sztuki Współczesnej. I mają rację – bo okazje naprawdę są, tylko trzeba umieć je wypatrzeć. My także kilka razy w roku proponujemy naszym gościom specjalne promocje. Wiemy, że dzięki temu więcej rodzin będzie miało szansę spędzić wspólny czas w wyjątkowy sposób – podkreśla Ewa Chwierut, dyrektor Parku Zatorland.
Czasem warto zaglądać także na Facebooka i wkradać się w życie wydarzeń otwartych – koncerty w Ogrodzie Botanicznym UJ czy Pierwsze Środy w muzeach dają atmosferę i sztukę bez opłat. Wystarczy elastyczność, by zamienić zwyczajny weekend w darmowe zwiedzanie pełne lokalnego kolorytu.
Zabawa bez wyjścia z domu – konkursy online
Wakacje to czas promocji i eventów – a centra handlowe takie jak Galeria Kazimierz, Tauron Arena czy Park Doświadczeń krzyczą konkursami. Lajkujesz, komentujesz – i nagle wygrywasz bilet na wystawę, film albo… do parku rozrywki. To zupełnie przyjemna forma zdobywania atrakcji: darmowe wyjście z rodziną i satysfakcja z małego zwycięstwa.
Wybieraj mądrze – programy partnerskie
Prawdziwa oszczędność zaczyna się tam, gdzie atrakcje łączą siły. Tak właśnie działa program partnerski Zatorland – Termy Bania – Kopalnia Soli w Bochni. Wystarczy zorganizować jedną wycieczkę i skorzystać z oferty jednej z tych atrakcji, by otrzymać specjalną kartę – przepustkę do wszystkich trzech miejsc, ważną przez cały sezon 2025. Bez limitu wizyt, bez haczyków. Masz ochotę zanurzyć się w Termach Bania więcej niż raz? Proszę bardzo. Zaplanować klasową wyprawę do solnych podziemi w Bochni? Nie ma przeszkód. Dinozaury w skali 1:1 w Zatorlandzie? Idealnie po drodze. To wygodna, ekonomiczna i pełna przygód podróż przez Małopolskę – szyta na miarę współczesnych planów.
– Dzięki współpracy z Termami Bania i Kopalnią Soli w Bochni możemy zaproponować grupom oraz organizatorom wycieczek wyjątkowy, atrakcyjny cenowo pakiet. To realna oszczędność i sposób na rozszerzenie oferty edukacyjno‑rozrywkowej – mówi Ewa Chwierut.
I to nie jest zwykły rabat – to strategia: jednym ruchem odwiedzasz trzy miejsca, zamiast osobnych wypraw i wydatków. Kreatywne planowanie pozwala na naprawdę duże oszczędności, szczególnie kiedy mówimy o rodzinie z dziećmi.
Transport – mniej znaczy więcej
Bilety grupowe, szkolne rabaty, promocje weekendowe PKS i Kolei Małopolskich – to rozwiązania, które potrafią zaoszczędzić nawet połowę kosztów przejazdu. Warto polować na promocje „Rodzina+” czy „weekend z ulgą”. Korzystne ceny to świetne uzupełnienie oszczędności, z których może nie zdajemy sobie sprawy.
W Krakowie testowana jest też Krakowska Karta Turystyczna – to przepustka do muzeów, komunikacji i wydarzeń. Nic dziwnego: coraz więcej miast widzi, że turyści zasługują na kompleksową ofertę. Tarnów i Nowy Sącz robią to samo. To kolejny przykład na to, że korzystanie z nowoczesnych rozwiązań może zadecydować o sukcesie wyjazdu bez wydawania fortuny.
– Zauważyliśmy, że Polacy coraz chętniej decydują się na krótsze, dobrze zaplanowane wypady. Wycieczka do Małopolski może być niezapomnianym doświadczeniem – jeśli tylko jesteśmy otwarci, czujni i zaangażowani. Mniej płacisz – więcej doświadczasz. Dokładnie tak: weekend w regionie może być tańszy i bardziej wartościowy niż kosztowna podróż zagraniczna – wyjaśnia Ewa Chwierut z Zatorlandu.
Tanio, mądrze i z pasją
Sezon turystyczny 2025 oferuje wyjątkowy miks: promocje, partnerstwa, programy miejskie, konkursy i kreatywną logistykę. Pakiet Zatorland – Termy Bania – Kopalnia Soli w Bochni jest idealnym przykładem: jedna zorganizowana wycieczka, trzy miejsca, nieskończone możliwości ponownych powrotów.
Lubimy dobrze spędzać czas – ale lubimy też wiedzieć, że są z tego oszczędności. Dzięki technice, kartom i pakietom możemy zwiedzać z klasą: tanio, świadomie i… po prostu pięknie. Małopolska czeka, a my mamy narzędzia, żeby nie tylko zobaczyć – ale poczuć ten region na własnej skórze. I wracać – gdy tylko zechcemy.
Źródło: Materiały prasowe
Zatorland