11 października 2022 roku w Galerii Floriańskiej 22 odbył się wernisaż wystawy “Domek na drzewie” Grzegorza Wnęka. Wystawa realizowana ze środków pochodzących ze „Stypendium Twórczego Miasta Krakowa”.
Malarski “Domek na drzewie” Grzegorza Wnęka wygląda jak schronienie przed obcym groźnym światem i złymi ludźmi, przed wojną, chorobą, śmiercią. Na pozór fikcyjne i mityczne, a jednak mające swój rzeczywisty pierwowzór. Miejsce wśród gałęzi, tonące w półmroku, otoczone chorobliwie bujną żarłoczną przyrodą. Platońska jaskinia w sercu dżungli. Miejsce upadku Ikara roztrzaskanego o skały, zatrzymane w wyobraźni artysty – tak jak to obserwować można w twórczości wielu artystów współczesnych reagujących na rzeczywistość. Tegoroczna edycja weneckiego Biennale Sztuki z krwawą jatką wykreowaną sztucznie przez Anisha Kapoora w Galeria dell’Accademia albo upiorna monumentalna instalacja Anselma Kiefera w weneckim wnętrzu Palazzo Ducale to krańcowe przykłady odbioru otoczenia pełnego konfliktów wojennych, zbrodni, śmierci, cierpienia.
Pomiędzy nimi sytuować można prace Grzegorza Wnęka w Galerii Floriańska 22, który na skromniejszą i mniej agresywną skalę tworzy dużo bardziej introwertyczny, choć podobnie nasycony bólem i strachem obraz koszmarnego świata, od którego można próbować odseparować się w kryjówce na drzewie. Ledwo zarysowanej między konarami drzewa. Pustej. Na obrazach w koronach drzew przypominających ludzkie kończyny nie widać ludzi, których by te gałęzie chroniły. Ludzie są niewidoczni. Albo tak dobrze ukryci, albo może nie udało im się uciec i zginęli? Jak zwykli przypadkowi ludzie na wojnie toczącej się na Ukrainie. Te skojarzenia w obecnych czasach są nieuniknione, choć może nie stały u podstaw stworzenia tego cyklu przez krakowskiego malarza. Jednak ten kontekst – sytuacja ciągłego zagrożenia może przenikać widza patrzącego na te prace.
Jak napisał teolog i filozof Jan z Damaszku (675-749): “Bo obraz jest środkiem do przypominania”*, a szesnastowieczny włoski teoretyk sztuki Leone Battista Alberti stwierdził iż “obrazem nazywa się też to, co w zagadkowej postaci daje zarys rzeczy przeszłych”**. Słowa te odnieść możemy do tego co znalazło się na najnowszej ekspozycji malarstwa Grzegorza Wnęka.
Obrazy, które oglądamy w galerii Floriańska 22 malowane mocną grubą warstwą farby, są mroczne, brutalne, ekspresyjne. Nie pokazują swego wnętrza, lecz jedynie jego cienką zewnętrzną “otoczkę”. Nie odsłaniają wrażliwego środka, lecz jedynie aluzyjnie odnoszą się do pewnego motywu, pewnej sytuacji, która została ukryta. Są wycinkiem świata, który pełen jest bólu i cierpienia, który mniej lub bardziej nas dotyka. To wizja niełatwa w odbiorze, choć przejmująca. Warto się zmierzyć z tym malarstwem, bo chyba każdy ma swój “domek na drzewie” pełen wspomnień, o których trudno zapomnieć.
Wystawa będzie czynna do 30 pazdziernika 2022 roku.
Tekst: Ewa Mecner, zdjęcia: Vladimir Milanov.